Kingdom Come: Delivance 2 to nie tylko kolejna średniowieczna RPG; Jest to klasa mistrzowska w nieprzewidywalnej absurdu owiniętej brutalnym realizatem. Każda gra jest wyjątkowym gobelinem tkanym z nieoczekiwanych spotkań i zabawnie chaotycznych zadań pobocznych. Poniższe historie, wolne od głównych spoilerów fabularnych, pokazują cudownie nieprzewidywalny urok gry.
Spis treści
- Praca dla Troubadours, tylko po to, aby otrzymać okropną piosenkę
- Uratowanie łowcy alkoholików ... i dostarczenie go prosto do tawerny
- Konfrontacja z Polowtsianami, tylko po to, by filozofować z psem
- Zniszczenie się jako złodziej i płacenie ceny
- Sprzedaż skradzionego konia i spotkania Cyganów
- Dlaczego Kingdom Come: Delivance 2 wyróżnia się
Praca dla Troubadours, tylko po to, aby otrzymać okropną piosenkę
Położone w uroczym mieście Žeejow, z łaźnią, walką i tawerną, mieszka dwa niesamowicie leniwe trubadur. Ich ambicja? Podbić Bohemię ich „epickich” piosenek. Ich obecna rzeczywistość? Zdesperowany brak funduszy, instrumentów i dowolny dostrzegalny kierunek artystyczny. Czy znajdą inspirację w szlachetnych ideałach czy pięknych kobietach? Kto wie!
Henry, zawsze pomocna dusza (a może frajera dobrej historii), rozpoczyna serię coraz absurdalnych spraw. Kradnie lutkę (ryzykując aresztowanie i obrażenia reputacyjne), tylko po to, aby jego sznurki pękły przez niewdzięcznych muzyków, którzy następnie żądają nowych strun wykonanych z jelita owalnych. Saga trwa: po zabezpieczeniu strun Troubadours ujawniają dług wobec karczmarza, odmawiając jej pracy - najwyraźniej podlewanie worków jest pod ich geniuszem.
Wreszcie, po godzinach załatwiania spraw w Czechach, Troubadours są wyposażone w instrument, wolność i inspirację. Ich nagroda za wysiłki Henry'ego? Wspinająca dusza nudna piosenka wychwalająca jego przyziemne zadania: kradzież, owce-butka i hauling torebki. Miejscowi kulą, Henry Facepalms, a ja? Śmiałem się, dopóki moje boki bolą.
Uratowanie łowcy alkoholików ... i dostarczenie go prosto do tawerny
Pamiętasz te sznurki lutne? Wymagają umiejętności rzemieślniczych lokalnego myśliwego, Vojtěch. Problem? Vojtěch to pijany, który po pijanym potknięciu się do lasu wspinał się na drzewo, aby uciec od paczki wilków. Rozpoczyna się misja ratunkowa, ale oczywiście upada i rani nogę.
Zamierzona ścieżka polega na przeniesieniu go z powrotem do obozu, ratowaniu konia przed bandytami i opieki nad trzeźwością. W zamian stał się lojalnym sojusznikiem. Ale co, jeśli zdecydujesz się uhonorować jego życzenia i dostarczyć go bezpośrednio do najbliższej tawerny?
Właśnie to zrobiłem, wędrując przez lasy i bagna z zrzędliwym, rannym VoJtěchem przewiezionym przez ramię. Jego reakcja po przybyciu? Mniej niż podekscytowany. Narzekał się na moją idiotykę i utykał, pozostawiając mnie, aby zastanowić się nad konsekwencjami moich działań. Nasze następne spotkanie? Zaproponował mi najlepszy widok za swoją chatę jako rekompensatę. Absurdalność była chwalebna.
Konfrontacja z Polowtsianami, tylko po to, by filozofować z psem
Polovtsianie - życiami odpowiedzialni za niewymowne działania przeciwko rodzinie i domu Henry'ego - powodują kłopoty w tawernie. Moja krew wrzenia. Zemsta jest o moim umyśle. Maszeruję w kierunku ich obozowiska, gotowego do walki.
Zamiast bezwzględnych maruderów znajduję przyjaznych towarzyszy chętnych na drinka i rozmowę. Wkrótce pasuję, piję i śpiewam z nimi dziwne piosenki. Następnie gadający pies przerywa, wygłaszając głęboki wykład na temat celu życia. Zainspirowany (a może zużyty), akceptuję jego wyzwanie, by pływać przez jezioro. Przeżyłem, śmiejąc się histerycznie przez cały czas.
Zniszczenie się jako złodziej i płacenie ceny
Po opanowaniu sztuki ukrycia i włamania zostałem publicznym wrogiem numer jeden. Jak? Jeden nieudany napad. Uzbrojony i uzbrojony w złe zyski, jeden świadek zauważył, że zostawiłem straży. Następnego ranka strażnik wpadł do mojego pokoju, oskarżając mnie o kradzież. Pomimo wyjścia z natychmiastowego aresztowania, zaniedbałem usuwanie krzykliwych akcesoriów i zmywanie oskarżającego smrodu. Szczegóły mają znaczenie - nawet zapach skradzionych towarów!
Sprzedaż skradzionego konia i spotkania Cyganów
Cenny koń, księżycowa noc i śpiący właściciel - idealna okazja na szybką złotówkę. Jeżdżę koniem do Mikołaja, cygańskiego handlarza koni znanego z jego zamiłowania do skradzionych towarów. Ale Mikołaj śpi, a konia wraca do domu, zanim będę mógł zabezpieczyć sprzedaż. Następnego ranka, po dziesięciominutowej sadze z udziałem owsianki, łyżek i rozpadania brzucha, w końcu sprzedam konia, ucząc się cennej lekcji: nawet drobne eskapady stają się zabawnymi nieszczęściami w Kingdom Come: Delivance 2.
Dlaczego Kingdom Come: Delivance 2 wyróżnia się
Te anegdoty ledwo zarysują powierzchnię. Każda decyzja, choć niewielka, ma konsekwencje, które przesuwają się przez świat gry w zaskakujący i zabawny sposób. Od ratowania pijaków po filozofizację z psami, zaangażowanie gry w realizm i zanurzenie sprawia, że każda gra jest wyjątkową i niezapomnianą przygodą. Czeka czeka!